Konwalia jakiej nie znacie
Konwalia jakiej nie znacie
Wiosna wyróżnia się spośród innych pór roku nie tylko swoimi charakterystycznymi barwami, ale także zapachami. Jednym z nich jest zniewalająca woń kwitnących konwalii majowych. To najlepszy moment, by wybrać się na leśny spacer i poczuć ten wyjątkowy zapach.
O konwaliach powiedziano i napisano już dużo, dlatego przyjrzymy się im z trochę innej strony.
* Zaczniemy od nazwy. Oprócz tej gatunkowej, znanej wszystkim z atlasów, funkcjonują przeróżne nazwy regionalne, używane potocznie.
I tak konwalia to także końska grzywa, łańcuszka, gładysz, majowe dzwonki oraz konwalilia.
* We francuskiej tradycji wciąż kontynuowany jest zwyczaj obdarowywania bliskich bukiecikami konwalii. Dzieje się to w pierwszy dzień maja,
a kwiaty mają zapewnić szczęście i pomyślność.
* Konwalie, jako wyjątkowo atrakcyjne wizualnie, znalazły swoje miejsce także w sztuce. Przeczytamy o nich na stronach powieści oraz zobaczymy je na obrazach. Jednym z nich jest portret Mikołaja Kopernika, który w dłoni trzyma właśnie konwalię.
* Powszechnie znane jest szerokie zastosowanie konwalii w ziołolecznictwie. Ale uwaga! Jak zapewne każda roślina cechująca się właściwościami leczniczymi, konwalia może być równocześnie niebezpieczna – zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Pamiętajcie – każda część tej rośliny jest trująca. Opisany został nawet przypadek śmiertelny po wypiciu wody z wazonu z konwaliowym bukietem.
Zapraszamy zatem do lasu – łany konwalii czekają. Prosimy jednak o podziwianie ich „na miejscu” - najlepiej wyglądają w naturze. Ponadto, zrywanie konwalii w trakcie kwitnienia może powodować miejscowe zanikanie płatów tej pięknej rośliny. Nie nadużywajmy zatem gościnności lasu - zostawmy konwalie w ich naturalnym środowisku.